Wielu letnich mieszkańców woli tworzyć własne automatyczne nawadnianie do szklarni lub ogrodu warzywnego przy użyciu zakupionych komponentów. Mówią więc, że tańsze i bardziej niezawodne. Trzy rodzaje samodzielnego podlewania własnymi rękami. Automatyczne podlewanie szklarni lub domku letniskowego leży w gestii każdego właściciela.

Automatyczne podlewanie ogrodu to prosty sposób na uzyskanie efektu pięknego ogrodu bez większego wysiłku. Automatyczne zraszanie? Nic prostszego! / fot. materiały prasowe Prawidłowe podlewanie ogrodu to czasochłonne zadanie. Łatwo jednak pozbyć się tego obowiązku stosując elektroniczne systemy nawadniania. Automatyczne zraszanie? Nic prostszego! / fot. materiały prasowe Automatyczne podlewanie – jak to działa? Gama produktów przeznaczonych do automatycznego nawadniania ogrodu jest całkiem bogata i obejmuje nie tylko pistolety i zraszacze, lecz również specjalne moduły sterujące, które pozwalają na dosyć precyzyjne ustawienie parametrów pracy urządzeń podlewających w ogrodzie. Dbałość o ogród przy pomocy elektroniki z pewnością pomoże w utrzymaniu go w doskonałej kondycji. Moduły sterujące wyposażone są w specjalne czujniki, które umożliwiają dostosowanie poziomu nawadniania do aktualnej pogody czy poziomu wilgotności podłoża. Jeżeli system odnotuje, że poziom nawodnienia gleby jest niedostateczny, od razu uruchomi wtedy automatyczne podlewanie gleby, bez udziału człowieka! Prawidłowe ustawienie automatycznych urządzeń do podlewania ogrodu jest bardzo proste. Przy montażu rozwiązania w ogrodzie użytkownik sam wybiera parametry nawodnienia gleby (z reguły prezentowane w pięciostopniowej skali), zgodnie z którymi urządzenia podlewające uruchamiają nawadnianie gdy tylko wilgotność spadnie poniżej założonego poziomu. To znaczne ułatwienie dla posiadacza ogrodu, ponieważ zwalnia go z konieczności podlewania we własnym zakresie. Takie moduły można znaleźć choćby w ofercie oficjalnego sklepu Opracowany przez specjalistów tej firmy system nawadniania określany nazwą Rain System zaprojektowany jest w taki sposób, by łatwo dopasować go do potrzeb każdego ogrodu. Rozwiązanie to jest wyposażone w węże kroplujące o długości 10 metrów, co pozwala na dostarczenie wody wszędzie tam gdzie jest rzeczywiście potrzebna w ogrodzie. System automatycznego podlewania z reguły składa się z węży oraz dyszy kroplujących i spryskujących (pracujących w trzech kątach nawadniania), a także modułów umożliwiających zaprogramowanie podlewania ogrodu. Łącznie z takimi systemami z reguły oferowane są także wszelkiego rodzaju złączki, umożliwiające prawidłowe zamontowanie całego urządzenia w ogrodzie. System można również wyposażyć w specjalny reduktor, który pozwoli na utrzymanie całego urządzenia w dobrym stanie – chronić będzie dysze przed nadmiernym ciśnieniem. Precyzyjne ustawienie W jakich godzinach najlepiej podlewać ogród? Wbrew pozorom, nie jest to takie oczywiste. Nawadnianie ogrodu warto rozpocząć nad ranem, na przykład o godzinie 3 lub 4. Takie działanie umożliwi znaczne oszczędności wody, gdyż o tej godzinie ciśnienie jest optymalne (mało użytkowników w sieci), a sama woda odparowuje znacznie wolniej niż w ciągu dnia. Jak zamontować system automatycznego podlewania? Dostępne obecnie na rynku systemy nawadniania ogrodu są znacznie łatwiejsze w montażu czy eksploatacji niż jeszcze kilka lat wcześniej. Warto jednak pamiętać o tym, że instalacja tego rodzaju rozwiązania wymaga pewnej ingerencji w strukturę ogrodu – jak choćby konieczności dokonania kilku wykopów. Przy okazji montażu czujników należy działać w sposób maksymalnie ostrożny – warstwy trawy usuwając powoli, by nie dopuścić do ich uszkodzenia. Automatyka w ogrodzie – czy warto? Takie automatyczne rozwiązania to nie tylko gwarancja wygody, lecz przede wszystkim pewność zachowania trawnika w doskonałym stanie. Podlewanie ogrodu kilka razy dziennie należy do dosyć żmudnych czynności, a na dodatek jest bardzo czasochłonne i absorbujące, tymczasem wystarczy jedynie ustawienie modułu w odpowiedni sposób, by ta czynność nie była już konieczna. Ponadto, montaż systemu automatycznego podlewania przełoży się na realne oszczędności w domowym budżecie. System nawadniania stale monitoruje poziom nasłonecznienia czy wilgotności gleby, po czym automatycznie dopasowuje ilość wody do aktualnych potrzeb. Jest to rozwiązanie bardzo przyjazne dla środowiska – nie ma tu ryzyka strat wody, które przekładały się również na straty w domowym budżecie. A skoro już o pieniądzach mowa, to montaż systemu automatycznego podlewania jest także idealnym sposobem na podwyższenie poziomu estetyki danego ogrodu. Ostatecznie, ten skrawek zieleni będzie regularnie nawadniany, w zależności od realnych potrzeb. To idealny sposób na uzyskanie efektu doskonale wyglądającego trawnika! Warto również wspomnieć o tym, że system automatycznego podlewania jest praktycznie bezobsługowy. Wystarczy jednokrotne zaprogramowanie działania modułu zgodnie z instrukcją, a przez resztę czasu urządzenie pracować będzie bez ingerencji użytkownika. Dzięki temu systemy automatycznego podlewania niejako zwalniają posiadacza ogrodu z konieczności pamiętania o jego nawadnianiu – można zatem śmiało wyjechać na dwutygodniowy urlop, nie angażując przy tym nikogo do dbałości o ogród. Jedyne zabiegi konserwacyjne jakich wymagać może takie rozwiązanie to coroczne opróżnianie węży z resztek wody. Przed nadejściem zimy warto upewnić się, czy w systemie nie pozostały gdzieś resztki wilgoci, które przy okazji mrozów mogłyby uszkodzić instalację. Można je usunąć za pomocą sprężonego powietrza. Podsumowanie Automatyczne podlewanie ogrodu to prosty sposób na uzyskanie efektu pięknego ogrodu bez większego wysiłku, a przy tym znaczne oszczędności dla domowego budżetu.

Tematy o automatycznie podlewanie, Automatyczne podlewanie roślin program w AVR, ATTINY45 - Sprawdzenie poprawności układu - automatyczne podlewanie, system automatycznego podlewania, Automatyczne podlewanie ogrodu, Automatycznie podlewanie ogrodu - jakie maksymalne ciśnienie wody przy zasilaniu

System nawadniania ogrodu - krok 1. Materiały Komplet materiałów do budowy nawodnienia zawiera: rury rozprowadzające wodę, zraszacze wynurzalne bądź przenośne, złączki, zawory i inny osprzęt hydrauliczny. Rury polietylenowe PE dostępne są w kręgach i najczęściej sprzedawane "na metry". Ich średnica wynika między innymi z rozległości instalacji i liczby punktów wypływu wody - w ogrodach przydomowych wystarczą rury o średnicy 20 bądź 25 mm. Do ich rozmiaru musimy dobrać liczbę złączek i trójników, umożliwiających podłączenie urządzeń nawadniających. Jeżeli przewidujemy założenie nawadniania kropelkowego, potrzebna będzie linia kroplująca, kupowana "z metra" wraz z elementami przyłączeniowymi i zamknięciem. Do utworzenia warstwy drenażowej pod zraszaczami będziemy potrzebować żwiru w ilości tworzącej przynajmniej 10-centymetrową warstwę w wykopie o szerokości ok. 30 cm. W instalacji zautomatyzowanej niezbędny będzie programowany sterownik, połączony z czujnikiem deszczu bądź wilgotności gleby, a także zespół elektrozaworów, załączających zasilanie w poszczególnych sekcjach nawadniania. System nawadniania ogrodu - krok 2. Narzędzia Budowa instalacji nawadniającej nie będzie wymagać użycia specjalistycznych narzędzi. Podstawowy sprzęt to szpadel do kopania i zasypania rowków. Przyda się też taśma miernicza oraz sznurek z palikami mocującymi. Do cięcia rur nadają się nożyce do rur plastikowych albo nawet piłki do metalu (chociaż wówczas trzeba usuwać zadry z miejsca cięcia, co jest pracochłonne i niewygodne). Większość połączeń wykonuje się przez skręcanie ręczne lub wciskanie, i tylko w niektórych złączach trzeba użyć klucza nastawnego typu żabka. Przy regulacji urządzeń nawadniających może być potrzebny wkrętak, komplet kluczy trzpieniowych albo płaskich. System nawadniania ogrodu - krok 3. Z wodociągu czy ze studni? Nawadnianie wymaga dostarczenia dużej ilości wody, co w przypadki zasilania z wodociągu oznacza wysokie koszty użytkowania. Standardowy system tego rodzaju zużywa w ciągu miesiąca do 0,5 m3 wody na każdy 1 m2 podlewanego ogrodu, co przy trawniku o powierzchni 100 m2 i średniej cenie dostarczanej wody 5 zł/m3 może generować wydatki rzędu 250 zł miesięcznie. Koszty mogą być ponad dwukrotnie wyższe jeśli do nieruchomości doprowadzona jest kanalizacja, a dostawca wody nie zgadza się na zainstalowanie dodatkowego wodomierza, oddzielnie zliczającego zużycie wody tylko do podlew (płacimy za ścieki, których faktycznie nie wytwarzamy). Planując systematyczne nawadnianie większej działki, powinniśmy zdecydować się na budowę własnego ujęcia wody w postaci studni kopanej bądź wierconej o wydajności zaspakajającej zapotrzebowanie na podlewanie. Orientacyjnie przyjmuje się, że jednorazowe nawodnienie trawnika wymaga dostarczenia ok. 20 litrów wody na 1 m2 ogrodu. System nawadniania ogrodu - krok 4. Plan i strefy zraszania Podstawą zaprojektowania instalacji nawadniającej będzie sporządzenie planu ogrodu z podaniem charakterystycznych wymiarów i zaznaczeniem terenu do nawadniania. Ze względu na ilość potrzebnej wody i zajmowaną powierzchnię, instalację dostosowujemy głównie do wymagań trawnika. Wykorzystując wcześniej przygotowany plan ogrodu możemy przystąpić do rozmieszczenia zraszaczy, studzienek przyłączeniowych i ustalenia trasy przebiegu rur zasilających. Obszar podlewania i najczęściej dobieranych zraszaczy wynurzalnych ma kształt koła lub jego wycinka. Przy wstępnym projektowaniu można posłużyć się cyrklem - przyjmując promień nawodnienia zraszaczy rotacyjnych 10 m, statycznych 5 m. Narysowane okręgi powinny nieznacznie na siebie zachodzić, niewielkie puste powierzchnie i tak zostaną nawodnione dzięki migracji wody w glebie. W pierwszej kolejności ustalamy położenie zraszaczy rotacyjnych o nawadnianiu dookolnym, a jako uzupełnienie - zraszaczy statycznych (podlewających wycinek koła 90-180 stopni) na brzegach trawnika. Większa instalacja nawadniająca powinna być podzielona na sekcje zawierające 3-5 zraszaczy. Dzięki temu będziemy mogli niezależnie uruchamiać różne obszary do nawadnianie, co zmniejszy potrzebną wydajność pompy i źródła wody oraz pozwoli na rozłożenie podlewania na różne pory dnia. Puszki przyłączeniowe lokalizujemy w pobliżu przewidzianych do nawadniania kropelkowego rabat, klombów i szpalerów krzewów. Można też zaplanować wkopanie słupka z umocowanym zaworem czerpalnym do podłączenia węża ogrodowego. Uwaga! Niektórzy producenci sprzętu do nawadniania udostępniają na stronach internetowych programy do projektowania systemu. System nawadniania ogrodu - krok 5. Niezbędna pompa Niewielką instalację nawadniającą można zasilać bezpośrednio z domowej instalacji wodociągowej, ale przy większym zapotrzebowaniu konieczna będzie dodatkowa pompa, gwarantująca wymagane ciśnienie i wydajność. Poradnik Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek! W przypadku czerpania wody ze studni, rodzaj pompy dostosowujemy do głębokości stałego poziomu lustra wody. Gdy jest on poniżej 7 m - montujemy pompę głębinową, a przy mniejszej głębokości wystarczy nawierzchniowa pompa ogrodowa. System nawadniania wymaga utrzymywania ciśnienia na dyszach zraszaczy na poziomie przynajmniej 2 barów, co należy brać pod uwagę przy doborze pompy z uwzględnieniem spadków ciśnienia na kolejnych zraszaczach. Orientacyjnie można przyjąć, że pompa powinna zapewniać 8-10 l/min na każdy zraszacz, przy ciśnieniu 3,5-4 bary na zasilaniu instalacji nawadniającej. Przy korzystaniu z tej samej studni, która służy do zasilania instalacji domowej, pompę do nawadniania najlepiej podłączyć do rury ssącej zestawu hydroforowego, co umożliwi niezależne funkcjonowanie instalacji w budynku i w ogrodzie. Jeżeli woda czerpana jest przez pompę głębinową, dodatkowa pompa może podwyższyć ciśnienie do nawadniania bez konieczności zmiany ustawień wyłącznika hydroforu. Podłączamy ją na wyjściu ze zbiornika hydroforowego. System nawadniania ogrodu - krok 6. Kopiemy rowki Ukrycie rur pod ziemią to najbardziej pracochłonna część budowania instalacji nawadniającej. Rury zasilające rozprowadzamy zgodnie z planem lokalizacji do wszystkich zraszaczy i studzienek wkopanych w rowkach o głębokości ok. 30 cm. Osiągnięcie równej linii wykopu ułatwi sznurek rozciągnięty między punktami wyprowadzenia urządzeń. Jeśli instalację zakładamy na istniejącym już trawniku, powinniśmy w pierwszej kolejności wyciąć i odłożyć darń, którą później wykorzystamy do przykrycia i zamaskowania rowu. W miejscach montowania zraszaczy wykop robimy nieco głębiej, a na dno wsypujemy żwir, który posłuży jako drenaż podczas chowania się i opróżniania zraszacza. Na warstwie żwiru łatwiej też będzie wyregulować głębokość umieszczenia zraszacza. System nawadniania ogrodu - krok 7. Układamy rury Wzdłuż wykopu rozkładamy rurę nawadniającą i w zależności od przyjętego sposobu podłączenia rozgałęzień, montujemy trójniki lub obejmy. Jeśli zakładamy trójniki to rurę przecinamy nożycami w wybranym miejscu i po odkręceniu nakrętek mocujących zakładamy na jej końce uszczelki, wciskamy w złączkę i dokręcamy zaciski. Podłączenia za pomocą obejmy wymagają nawiercenia w rurze otworu i zaciśnięcia jej przez równomierne dociągnięcie śrub. Otwór można wywiercić zwykłym wiertłem i wiertarką lub użyć specjalnego nawiertaka, dopasowanego do wymiaru obejmy. Zależnie od rodzaju podłączanych urządzeń nawadniających można je będzie zamontować bezpośrednio do odgałęzienia w rurze albo za pośrednictwem przyłącza elastycznego - co ułatwi precyzyjne ustawienie zraszaczy. Przed podłączeniem urządzeń nawadniających instalację trzeba przepłukać, uruchamiając zasilanie i zaślepiając korkami pośrednie odgałęzienia, oprócz końcowego. Jednocześnie sprawdzamy, czy instalacja nie przecieka - zamykając po przepłukaniu ostatnie odprowadzenie. Kolejny etap to zamontowanie w instalacji ułożonej jeszcze na powierzchni wszystkich urządzeń i opuszczenie jej do wykopu. Po uruchomieniu zasilania będziemy mogli wstępnie ocenić jej funkcjonowanie i prawidłowość rozmieszczenia zraszaczy. Na tym etapie łatwo można jeszcze dodać kolejny element, jeśli okaże się, że nawadnianie nie obejmuje całej powierzchni. System nawadniania ogrodu - krok 8. Osadzamy puszki przyłączeniowe Oprócz zraszaczy wynurzalnych w instalacji nawadniającej warto założyć też przyłącze do węża ogrodniczego, myjki samochodowej czy zraszaczy nawierzchniowych. Dzięki ukryciu pod powierzchnią gruntu można je ulokować w dowolnym miejscu bez obawy uszkodzenia przy koszeniu trawy. Przyłącze takie umieszcza się w puszce przyłączeniowej z zaworem lub sekcją zaworów, gdy w tym samym czasie zechcemy podłączyć kilka urządzeń. Woda do przyłącza powinna pochodzić z oddzielnego doprowadzenia z instalacji zasilającej, co umożliwi jej działanie niezależne od innych obwodów. Puszkę przyłączeniową ustawia się na podsypce żwirowej na głębokości zapewniającej zrównanie pokrywki z powierzchnią gruntu, a na zawór nakłada się szybkozłączkę w pozycji skierowanej do góry. Niekiedy wygodniejsze jest wyprowadzenie podłączenia ponad ziemię, przez umieszczenie np. metalowego słupka z umocowaną rurą i zaworem przyłączeniowym. Słupek osadzamy w betonowej podstawie, pozostawiając rowek umożliwiający przeprowadzenie rury zasilającej. System nawadniania ogrodu - krok 9. Osadzamy zraszacze wynurzalne Podstawowe wyposażenie instalacji nawadniającej stanowią zraszacze wynurzalne, pracujące jako statyczne lub rotacyjne (obrotowe). Sposób ich montażu jest taki sam, wiąże się z lokalizacją i rodzajem końcówki przyłączeniowej. Najczęściej zasilane są od dołu, co umożliwia bezpośrednie zamocowanie na rurze. Wymaga to dość kłopotliwej regulacji podparcia odcinka rury, tak aby uzyskać zrównanie schowanego zraszacza z powierzchnią trawnika. Łatwiejsze będzie dobranie przyłączy giętkich, które są też niezbędne przy podłączaniu zraszaczy z długim tłokiem (z wysokim wynurzeniem) i przyłączeniu z boku korpusu. Podłączenia z reguły nie wymagają użycia jakichkolwiek materiałów uszczelniających, choć czasem, jeśli złącze nie ma gumowej uszczelki czołowej, stosuje się taśmę teflonową do połączeń gwintowych. Do dokręcenia połączeń na ogół nie są potrzebne narzędzia, można to zrobić ręcznie. Przed zasypaniem instalacji ponownie należy sprawdzić jej funkcjonowanie, określając jednocześnie wydajność nawadniania w czasie np. jednej godziny poprzez pomiar zużytej wody (według wskazań wodomierza) ewentualnie sprawdzenie poziomu wody w kilku naczyniach prostopadłościennych ustawionych na nawadnianej powierzchni (1 cm głębokości wody w naczyniu odpowiada zużyciu 10 litrów na 1 m2). System nawadniania ogrodu - krok 10. Układamy zraszacze liniowe Klomby, grupy krzewów czy ogródek skalny wymagają innego sposobu nawadniania niż trawnik i do tego celu wykorzystuje się linie kroplujące lub (rzadziej) regulowane indywidualnie kroplowniki. Ułożenie tego elementu nie oznacza specjalnych zabiegów - po prostu umieszcza się ją na powierzchni gruntu bezpośrednio w sąsiedztwie nawadnianych roślin i unieruchamia obejmami wciśniętymi w glebę. Niektóre rodzaje rur kroplujących można umieszczać w gruncie, w pobliżu korzeni co zmniejsza straty parowania i oszczędza wodę. Zasilanie linii kroplującej powinno odbywać się poprzez filtr oczyszczający. Na powierzchni układane są też cienkie rury doprowadzające wodę do kroplowników albo mikrozraszaczy. Elementy te - zależnie od instalowanego systemu - umieszcza się w rozdzielaczach bądź podłącza przelotowo bezpośrednio do rury. Potrzebny może być również reduktor ciśnienia, jeśli kroplowniki wymagać będą jego obniżenia. System nawadniania ogrodu - krok 11. Zakładamy system sterowania Najprostszym sposobem sterowania instalacją nawadniającą będzie ręczne uruchamianie jej przy pomocy zwykłych zaworów i załączania pompy. Automatyczne jej uruchamianie będzie możliwe po zamontowaniu zegara sterującego i elektrozaworów. Odpowiednio do funkcji zegara,

Jak PRAWIDŁOWO PODLEWAĆ rośliny doniczkowe? Podlewanie roślin domowych od góry czy dołu, w podstawkę? Która metoda- sposób podlewania roślin w domu jest najl Wielu z nas ma problemy z systematycznym podlewaniem swoich roślin. W przypadku ogrodu przydomowego sprawę możemy załatwić instalując automatyczne nawadnianie. Co jednak w przypadku gdy mamy taras lub balkon? Inspiracją do tego wpisu jest przegląd oferty rynkowej dedykowanej systemom nawadniającym na balkony i tarasy jaki robię dla moich klientów. Poproszono mnie o zaproponowanie czegoś prostego i taniego do nawadniania niewielkiego ogrodu warzywnego na jednym z warszawskich dachów. Rozwiązań jest sporo. Ja na wybrałam dwa bardzo proste w obsłudze i montażu. Zestaw na taras i balkon Gardena. Bardzo prosty zestaw do nawadniania kropelkowego. Nadaję się do nawodnienia 5 metrów skrzynek kwiatowych, 10 roślin tarasowych, 10 krzewów lub 20 roślin warzywnych. Opiera się o system linii kroplujących, które możemy rozłożyć w skrzynkach i w donicach. System można rozbudowywać. Do zestawu podstawowego można dokupić automatyczny sterownik, dzięki czemu możemy zapewnić niemal bezobsługowość systemu. Więcej info TUTAJ. Zestaw Tropf-Blumat dla upraw do 3m. Czyli zestaw podstawowy firmy Blumat stworzony z myślą o nawadnianiu upraw balkonowych, ale i gruntowych. Opiera się o system kroplowników (nie linii) jak to ma miejsce u Gardeny. Ceramiczne kroplowniki (12 sztuk w zestawie) wbijamy bezpośrednio w podłoże. System można połączyć z zasobnikiem na wodę lub wpiąć bezpośrednio do instalacji wodnej – kranu. Wówczas musimy dokupić sobie do zestawu reduktor ciśnienia. System jest banalny w montażu i obsłudze. Więcej info TUTAJ Fajny opis i testy systemu Blumat znajdziecie u Ogrodnika Tomka oraz u Mała-rzecz-a-cieszy Oprócz specjalistycznych rozwiązań prezentowanych powyżej, w sklepach można znaleźć bardzo proste rozwiązania do nawadniania. Są raczej patenty wakacyjne, krótkodystansowe. Doskonale sprawdzą się podczas wakacyjnych nieobecności lub nieregularnym trybie życia, gdy nie mamy czasu na codzienne kontrolowanie i uzupełnianie wody w naszych uprawach. Do rozwiązań tych należą doniczki samonawadniające, nasadki, nakrętki kroplujące na zwykłe butelki z wodą czy tzw. woda w żelu, która uwalnia się stopniowo po odpowiednim nakłuciu woreczka. Wszystkie te produkty kupicie w sieci lub marketach budowlanych na dziale ogród, bez problemu. A w kolejnym poście pokaże jak zrobić banalny, domowy najprostszy i najtańszy system nawadniający. _________ źródła grafik:
Pierwszym jest samodzielne podlewanie kwiatów i krzewów za pomocą konewki. Naczynie jest tanie, lecz sama metoda czasochłonna i męcząca w przypadku dużych ogrodów. Tymczasem drugą opcją są systemy nawadniania. Po zainstalowaniu w ogrodzie i podłączeniu do ujęcia wody wykonują automatyczne podlewanie trawnika i innych nasadzeń.
Montaż automatycznego nawadniania w przydomowych ogrodach staje się standardem. Podlewanie z użyciem nowoczesnej technologii oznacza nie tylko dobrze utrzymany trawnik czy rabaty, ale też więcej wolnego czasu. Odpowiednie podlewanie to sekret dobrej kondycji roślin w ogrodzie. System automatycznego nawadniania coraz częściej zastępuje tradycyjne narzędzia – konewki, węże czy popularne zraszacze przenośne. Posługiwanie się nimi może być przyjemnością w niewielkim przydomowym ogródku. Na dużej działce gęsto obsadzonej zielenią – bywa przykrym obowiązkiem. Gdzie sprawdzi się system automatycznego nawadniania? Praktycznie każdy ogród może być podlewany automatycznie. Systemy nawadniania montuje się zarówno na małych działkach (np. o powierzchni 200 m2), jak i dużych – w obrębie samego trawnika lub dodatkowo na rabatach kwiatowych, wzdłuż żywopłotów itd. Instalację łatwiej jednak ułożyć, gdy ogród nie jest jeszcze urządzony – nie trzeba wtedy ingerować w znajdujące się w nim obiekty, jak nawierzchnie utwardzone czy murawa. Na rozległym terenie wydziela się kilka sekcji (sektorów) nawadniania – każda z nich obejmuje określony typ roślinności i jeden rodzaj emiterów wody, np. zraszacze turbinowe. Ogród podlewany jest sektorami – ze względu na znaczny spadek ciśnienia wody podczas pracy systemu. Fot. Gardena Fot. Tanake (Rain Bird) Zautomatyzowany system przede wszystkim ułatwia podlewanie trawy, która jest bardzo wrażliwa na niedobór wody. W obrębie murawy montuje się zraszacze wynurzalne. Dysze rotacyjne emitują zwykle grubszy strumień wody, który opiera się podmuchom wiatru. TRAWNIK Na trawnikach idealnie sprawdzają się statyczne, obrotowe (rotacyjne) lub wahadłowe zraszacze wynurzalne. Zamontowane tuż pod ziemią, wysuwają się tylko pod wpływem ciśnienia wody. Nie ma ryzyka, że uszkodzi je kosiarka albo bawiące się dzieci. Trzeba jednak na nie uważać podczas aeracji czy wertykulacji murawy. Zraszacze (wynurzalne i niewynurzalne) mają określony promień zasięgu i regulowany kąt podlewania. Powinno się je rozmieszczać i regulować tak, by nie spryskiwały murów ani ścieżek. Aby powierzchnia była równomierne nawodniona, odległość między urządzeniami musi być równa połowie średnicy ich zasięgu. Ponadto w jednej sekcji nie należy montować zraszaczy statycznych i ruchomych, ponieważ znacznie różnią się one wypływem wody. RABATY, WARZYWNIK I ŻYWOPŁOTY W gęstwinie roślin z powodzeniem można stosować tańsze zraszacze niewynurzalne, które przypominają sztywne rury wystające ponad poziom gruntu. Na klombach, w ogródkach skalnych i warzywnikach dobrze sprawdzają się mikrozraszacze, które łatwo zdemontować na czas prac ogrodowych. Są też odpowiednie w przypadku roślin, które nie lubią podlewania z góry – ich głowice osadzone są na 30 cm szpilach i dzięki specjalnym zaworkom wytwarzają mgiełkę. Fot. Tanake (Rain Bird) W gęstwinie roślin można zastosować zraszacze niewynurzalne (na górze), zaś na grządkach warzywnych czy wzdłuż żywopłotów – linie kroplujące (na dole). Linie kroplujące układa się wśród roślin, wzdłuż żywopłotów. Idealnie sprawdzają się tam, gdzie jest zbyt wąsko, by zmieścić zraszacz oraz wśród roślin, które nie lubią podlewania z góry. Dostarczają wodę praktycznie prosto do korzeni, zapewniając bardzo efektywne nawadnianie. Linie kroplujące to rury z polietylenu, z otworami, przez które wydostaje się woda. Dostępne są z emiterami o różnym wydatku wody, można więc dobrać je do wymagań roślin. Rozkłada się je na ziemi i maskuje warstwą ściółki, np. kory. Trzeba tylko pamiętać, by ukrytych rur nie uszkodzić podczas prac w ogrodzie. Fot. Tanake (Rain Bird) Linia kroplująca rozłożona w ogrodzie. Zalety systemu automatycznego podlewania System automatycznego nawadniania praktycznie nie wymaga obsługi – jego pracą kieruje zaprogramowany przez nas sterownik. Wszystkie części instalacji są na stałe zamontowane w ogrodzie – większość z nich pod ziemią. Nie ma więc konieczności ciągłego rozciągania i składania węży ogrodowych czy przestawiania zraszaczy. Bez widocznych akcesoriów do podlewania teren wygląda bardziej estetycznie. Instalacja tego typu nie jest tania – potrzeba kilku tysięcy złotych, aby ułożyć ją na działce wielkości ok. 1000 m2 (cena ta obejmuje materiały i robociznę). Koszty zależą od wielkości ogrodu (im większy, tym cena za każdy metr niższa) oraz ukształtowania jego powierzchni. Warto jednak wiedzieć, że system taki zapewnia mniejsze zużycie wody, niż tradycyjne podlewanie. Wynika to z faktu, że poszczególnym roślinom dozowana jest odpowiednia ilość wody, która trafia dokładnie tam, gdzie powinna. Ponadto instalacja może pracować nocą, gdy parowanie jest mniejsze (a ciśnienie wody z wodociągu większe). Programując nawadnianie, pamiętajmy o kilku kwestiach: najefektywniejsze jest obfite podlewanie raz na kilka dni. Niewielka ilość wody szybko wyparuje bez pożytku dla roślin. Jedynie zieleni na glebie piaszczystej – która łatwo przepuszcza wodę – dostarcza się ją częściej, mniejszą dawką; najlepiej podlewać we wczesnych godzinach porannych (3–5 rano), gdy woda paruje wolniej, a wodociąg nie jest obciążony. Gdy mamy automatyczne nawadnianie, nie stanowi to żadnego problemu. Wieczorne nawadnianie sprzyja rozwojowi grzybowych chorób roślin. Natomiast podczas silnego słońca, krople utrzymujące się na liściach mogą doprowadzić do ich poparzenia. Poza tym, gdy na rozgrzane rośliny pada zimna woda z wodociągu, doznają szoku termicznego; woda powinna być dystrybuowana powoli, by zdążyła wsiąknąć w grunt. Podczas podlewania wężem ogrodowym zazwyczaj brakuje na to cierpliwości, ponadto woda płynie silnym strumieniem punktowym i spływa po powierzchni gleby, prowadząc do powstania na niej skorupy. Schemat systemu automatycznego nawadniania w ogrodzie przydomowym. Jak działa system automatycznego podlewania? Do podstawowych elementów systemu automatycznego nawadniania należą: programator (jedno- lub wielosekcyjny) i czujniki; zawory elektromagnetyczne; zawór główny instalacji (np. kran); podziemny rurociąg; urządzenia emitujące wodę (zraszacze, linie kroplujące). Sercem instalacji jest sterownik, montowany zwykle w garażu lub piwnicy. Wysyła on sygnał do elektrozaworów, znajdujących się w specjalnej skrzynce (tzw. studzience), zakopanej w ogrodzie – w pobliżu rury zasilającej nawadnianie. Elektrozawory w odpowiednim czasie otwierają lub zamykają dopływ wody do danej części ogrodu. Liczba elektrozaworów jest równa liczbie sekcji wydzielonych w systemie. Uzupełnieniem układu sterującego są czujniki – deszczu i wilgotności gleby. Dzięki nim nawadnianie nie uruchamia się podczas opadów lub przy dużej wilgotności podłoża. Źródłem wody dla systemu może być wodociąg lub studnia. Dobrze gdy ujęcie jest w centrum ogrodu – odległość od źródła wody do jej wylotu powinna być możliwie mała (dla zminimalizowania strat ciśnienia). Parametry wody w ujęciu (ciśnienie i wydajność) decydują o tym, ile zraszaczy może pracować w tym samym czasie, a zatem ile może ich być w jednej sekcji. Woda do zraszaczy doprowadzana jest podziemnym systemem rur, połączonych ze źródłem wody. Są to elastyczne rury z polietylenu, łączone ze sobą specjalnymi kształtkami, które szczelnie izolują układ. Fot. Hunter Polska Włączenie czujnika deszczu do instalacji nawadniającej zapobiega uruchamianiu się systemu w czasie opadów. Montaż – samemu czy z fachowcem? Warto zdecydować się na profesjonalnego wykonawcę projektu oraz całej instalacji – szczególnie w przypadku dużego terenu i gdy podlewane mają być rozmaite grupy roślin. Wyspecjalizowana firma udzieli gwarancji na działanie systemu, zapewni fachowy serwis i bezpłatne przygotowanie instalacji do zimy w pierwszym sezonie. Samodzielny montaż zalecany jest jedynie w niewielkich ogrodach, w których wydziela się 1 bądź 2 sekcje i podłącza niewielki sterownik na zaworze (a nie w budynku). Dla prawidłowego montażu systemu nawadniania, kluczową kwestią jest dobrze opracowany projekt. Powinien on określać rozmieszczenie, rodzaj i typ zraszaczy czy linii kroplujących, średnicę rur doprowadzających doń wodę itd. Do przygotowania projektu potrzebny jest plan działki, na którym zaznacza się punkt poboru wody, roślinność oraz rozmaite obiekty (budowle, nawierzchnie – wszystko, co może przeszkadzać w prowadzeniu rurociągu lub podlewaniu roślin). Co jest ważne podczas montażu? Jeśli jesteśmy na etapie urządzania ogrodu, pamiętajmy że rury i pozostałe elementy systemu należy umieścić w gruncie zanim utwardzimy podjazd, ścieżki czy założymy trawnik. Dzięki temu unikniemy dodatkowych robót i wydatków. Instalację można też w miarę bezinwazyjnie rozprowadzić pod gotowym trawnikiem, zdejmując szpadlem płaty darni w miejscu przebiegu rowków (w których układane będą rury) i odkładając je na folię, rozłożoną wzdłuż wykopów. Po zakończeniu prac trawę umieszcza się z powrotem na miejscu – przy regularnym podlewaniu powinna się szybko zregenerować. Wydobytą ziemię również umieszcza się na folii – by nie zanieczyścić trawnika. W wykopach, na ok. 10 cm warstwie żwiru, montuje się rurociąg, zraszacze wynurzalne i studzienkę z elektrozaworami. Rury prowadzi się w rowkach o głębokości 20–40 cm. Zraszacze wynurzalne osadza się tak, by sięgały powierzchni gruntu. Studzienka z elektrozaworami powinna być dobrze wypoziomowana i obsypana piaskiem. Przed zasypaniem wykopów należy sprawdzić działanie systemu. W strefach, które bywają często przekopywane, nad rurami warto rozłożyć siatkę lub folię ostrzegawczą. Grunt powinien być starannie ubity – jego osiadanie można przyspieszyć, poprzez polewanie wodą. Fot. Tanake (Rain Bird) Fot. Dreamstime Zamontowane zraszacze wymagają regulacji promienia, kierunku i kąta podlewania. Jak przygotować system do zimy? Aby system nie został uszkodzony przez mróz, jesienią trzeba go wyłączyć i przedmuchać sprężonym powietrzem przy użyciu kompresora lub pompki – w celu usunięcia z rur pozostałości wody. Innym rozwiązaniem jest montaż zaworów odwadniających, które odprowadzają wodę z instalacji po każdym cyklu nawadniania. Poszczególne sekcje powinny mieć oddzielne zawory odwadniające, umieszczone w jak najniższych miejscach systemu. Przy takim rozwiązaniu należy też zwrócić uwagę na ułożenie rur z niewielkim spadkiem. Źródło: Magazyn Budujemy Dom 09/2016tekst: Małgorzata Kolmus, zdjęcie tytułowe: Tanake (Rain bird) Spis treści. Jak i kiedy podlewać borówkę i inne owoce w ogrodzie? Pierwsza, podstawowa zasada brzmi: podlewaj ogród rano, zanim słońce zacznie mocno świecić (mniej więcej do godz. 8.00), nie wcześniej niż późnym popołudniem (po godz. 17.00) albo wieczorem. Wówczas słońce nie sparzy roślin – podaje serwis regioDOM. Głównym zadaniem osoby dbającej o ogród jest zapewnienie roślinom odpowiedniej dawki wody do wzrostu. Można to zadanie wykonywać na różne sposoby – od używania konewki po automatycznie załączany system nawadniania. Niezależnie od użytych środków, ilość wody do podlania roślin można ograniczać, co w perspektywie całego sezonu letniego oznacza spore oszczędności – jak tego dokonać? Przejdź do następnych akapitów: Podlewanie oszczędne, ale wystarczające Oszczędne podlewanie ręczne roślin Rozmieszczenie roślin a oszczędne podlewanie Kiedy nawadniać ogród? Jak rozmieścić ogrodowe zraszacze? Automatyczne nawadnianie a oszczędności w zużyciu wody Jak wyposażyć glebę w preparaty ułatwiające jej nawadnianie? Podlewanie oszczędne, ale wystarczające Aby zapewnić roślinom odpowiednie warunki do wzrostu, dbamy o ich kondycję, zdrowie, właściwą dawkę nasłonecznienia, osłonięcie od wiatru i sąsiedztwo takich okazów flory, które nie tylko razem prezentują się dekoracyjnie, ale również pozytywnie na siebie oddziałują. Jednak podstawową czynnością, jaka należy do obowiązków osoby trudniącej się uprawą ogrodu, jest podlewanie roślin. Oczywistym jest, że jeśli zaprzestaniemy nawadniania, w przypadku braku deszczu nasze okazy zmarnują się i uschną, zwłaszcza te, które nie wykształciły rozwiniętego systemu korzeniowego. Niedostatek wody widoczny będzie przede wszystkim na trawniku, którego części wystawione na działanie promieni słonecznych stracą żywą barwę i zamienią się w suche siano. W tym wypadku trawnik wymagać będzie regeneracji, a wyschnięte połacie nowego nasadzenia. Niedostatek wody to jedno z niebezpieczeństw zadbanego ogrodu. Na przeciwległym biegunie rysuje się inne zagrożenie – zbyt intensywne zasilenie w wodę, które skutkować będzie obumarciem okazów wrażliwych na dużą ilość wody i skłonność do pozostałych chorób. Długo utrzymująca się woda w zacienionych miejscach, zwłaszcza po spodniej stronie liści, sprzyja rozwojowi chorób grzybicznych i pojawieniu się oznak obecności pleśni. Zbyt duża ilość wody w podlewaniu sprawi też, że rachunki za jej zużycie będą wyższe niż przewidywaliśmy. A przecież możliwe jest takie nawodnienie roślin, które będzie dla nich odpowiednie, a dla naszego domowego budżetu satysfakcjonujące. Wystarczy podlewać oszczędnie, niezależnie od sposobu, w jaki zasilane w wodę są ogrodowe okazy. Oto, jak to zrobić. Oszczędne podlewanie ręczne roślin Pierwszym krokiem do poczynienia oszczędności jest maksymalne ograniczenie zużycia wody z wodociągu. Możemy tego dokonać na trzy sposoby – wykorzystać do nawadniania wodę opadową, zgromadzoną w studni, a także wodę szarą: deszcz jest idealnym źródłem wody, której możemy użyć do nawadniania ogrodu. Do jej zgromadzenia wystarczy beczka ustawiona pod wylotem rynny. Zwykły zbiornik plastikowy lub drewniany wymagać będzie każdorazowego zaczerpnięcia z jego wnętrza zgromadzonej wody do konewki, co może okazać się kłopotliwe przy niewystarczających opadach deszczu. Lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z beczki wyposażonej w niewielki kranik u jej spodu, dzięki któremu bez zbędnego wysiłku napełnimy każde naczynie do podlewania roślin. o ile woda deszczowa jest źródłem wody do podlewania, o zasobności którego decyduje intensywność opadów i beczka pod rynną może w niekorzystnym czasie świecić pustym dnem, studnia jest pod tym względem bardziej niezawodna. Czerpiemy z niej wodę niezależnie od ilości opadów, choć w razie ich długotrwałego braku również zasoby wód gruntowych ulegają zanikaniu. Aby wykorzystać wodę ze studni do podlewania ogrodu, wykorzystać możemy tradycyjną korbę ręczną, dzięki której wydobędziemy na powierzchnię pełne wody wiadro, lub pompę zanurzeniową. Ta z kolei podłączona do węża ogrodowego stanowić będzie często stosowany komponent systemu nawadniania. woda szara, czyli wykorzystana do celów domowych woda niebędąca ściekiem jest odpowiednia do zastosowania w ogrodzie do nawadniania roślin. Niewielkie ilości słabych detergentów i drobiny pozostałości pożywienia po zmywaniu naczyń będą działały korzystnie na wzrost okazów flory w ogrodzie, o ile szara woda: jest użyta w krótkim czasie, nieprzekraczającym jednej doby, jest rozprowadzana wężem, ale bez udziału zraszaczy. Porada specjalisty: Aby w pełni wykorzystać w ogrodzie szarą wodę, konieczne będzie zastosowanie osobnego systemu kanalizacyjnego do jej gromadzenia. Rozmieszczenie roślin a oszczędne podlewanie Aby nie dopuścić do zbędnego użycia wody do podlewania, rośliny w naszym ogrodzie warto rozmieścić w taki sposób, by zgrupować je względem podobnego zapotrzebowania na wodę. W ten sposób: odpowiednie nawadnianie nie będzie skutkować przelaniem systemów korzeniowych gatunków wrażliwych na zbytnie zasilenie w wodę, do różnych grup roślin możemy zastosować osobne zraszacze, a także inne sposoby nawadniania ogrodu, takie jak linie kroplujące. Porada specjalisty: Wykorzystanie tych ostatnich, czyli linii kroplujących, jest najlepszym sposobem na nawodnienie gatunków stanowiących na przykład żywopłot, na który składają się rzędem zasadzone w tych samych odległościach bukszpany, tuje czy dekoracyjne iglaki. Wystarczy zastosować przewód doprowadzający wodę wyposażony w kroplowniki rozmieszczone zgodnie z rozstawem pni roślin, by bezpośrednio do gleby dostarczyć im codzienną dawkę wody. Innym sposobem na efektywne wykorzystanie wody do nawadniania jest takie umiejscowienie gatunków roślin, które uwzględnia spadek terenu. W ten sposób, czy to wykorzystując zraszacze przenośne, czy pistolet przy wężu ogrodowym sprawimy, że woda skierowana do pierwszych względem usytuowania roślin spłynie do ich systemów korzeniowych, a następnie skieruje się w dół, ku spadkowi terenu, docierając do kolejnych korzeni innych roślin. Kiedy nawadniać ogród? Aby skutecznie zasilić w wodę cały ogród, należy nie tylko przeznaczyć na to odpowiednią ilość wody, ale również wybrać do tej czynności porę dnia, a właściwie nocy. Dlaczego? Jeśli posiłkujemy się wodą czerpaną z wodociągu, należy uwzględnić jego spadki ciśnienia występujące w czasie szczególnie intensywnego korzystania, które przypada na popołudnia. Tymczasem wystarczy, że podlejemy rośliny rankiem, by w zupełności zaspokoić ich zapotrzebowanie na wodę. Jeszcze bardziej korzystne jest używanie wody do podlewania wcześniej niż przed wschodem słońca. Dlaczego? Woda na roślinach zdąży opaść kroplami do gleby i wsiąknąć w nią, przez co zasilony zostanie system korzeniowy. Ten sam proces w świetle intensywnych promieni słonecznych skutkować będzie przedwczesnym wyparowaniem wody. Co więcej – kropelki wody na powierzchni liści zadziałają jak miniaturowe soczewki skupiające w sobie promienie i w efekcie uszkodzą rośliny mikroprzepaleniami, a te staną się podatne na rozwój chorób. Osobną kwestią jest zużycie energii elektrycznej do zasilenia systemu nawodnienia, które w przypadku taryfy dzienno-nocnej jest bardziej korzystne pomiędzy godziną a Czy wiesz, że... Zasilanie roślin w wodę za pomocą zraszacza albo węża ogrodowego wyposażonego w dyszę lub pistolet nie jest dla okazów korzystne za dnia, ponieważ woda przedwcześnie paruje, osiadając na powierzchni liści, zamiast wsiąkać w glebę i zasilać system korzeniowy. Jak rozmieścić ogrodowe zraszacze? Zraszacze ogrodowe są najczęściej spotykanym sposobem zasilania ogrodu w świeżą wodę. Ich rozmieszczenie ma bezpośrednie przełożenie na oszczędności, jakie możemy poczynić na zużyciu wody. Po pierwsze, zasięg poszczególnych zraszaczy nie może się ze sobą pokrywać w znacznym stopniu. W ten sposób wytworzą się kałuże, które będą gromadzić się na alejkach ogrodowych lub w innych rejonach ogrodu. Jeśli nie ma w ich pobliżu rozbudowanych systemów korzeniowych, ich obecność jest zbędną rozrzutnością – jeśli możemy uniknąć ich tworzenia się, przyczynimy się do oszczędności za zużytą do podlewania wodę. Niekontrolowane rozprzestrzenianie wody może skutkować również zasileniem w wodę działki sąsiada zamiast swojego terenu. Porada specjalisty: Równie ważne jest rozmieszczenie takich rodzajów zraszaczy, by strumień wody z nich nie poddawał się sile silnego wiatru, przez co strugi trafią do zupełnie innych niż zaplanowane rejonów ogrodu. Automatyczne nawadnianie a oszczędności w zużyciu wody Automatyczny system nawadniania jest najlepszym sposobem na zapewnienie roślinom odpowiedniej dawki wody, a jeśli jest wyposażony w następujące komponenty, oszczędzimy dzięki nim na rachunkach za zużytą do nawodnienia wodę: czujnik wilgotności gleby, dzięki któremu nawodnienie zostanie wstrzymanie do czasu, gdy ziemia wystarczająco nie wyschnie. czujnik deszczu, działający w ten sam sposób. Jak wyposażyć glebę w preparaty ułatwiające jej nawadnianie? Oprócz wymienionych wyżej sposobów na efektywne nawadnianie możemy przygotować ziemię na przyjmowanie zwiększonych dawek wody i jej powolne oddawanie. Służą temu preparaty żelowe, których zadaniem jest zmagazynowanie dawki wody i jej uwalnianie w dłuższym czasie. Najprostszym sposobem jest zwykłe przekopanie gleby z dawką torfu, kompostu lub obornika, zwłaszcza w przypadku ziemi piaszczystej i zbyt przepuszczalnej. W zależności od upodobań roślin zasadzonych w tym właśnie miejscu i w najbliższym sąsiedztwie system korzeniowy zostanie lepiej zasilony w wodę, a jeśli ten sposób okaże się niewystarczający, warto zastosować preparat hydrożelowy. Ponieważ substancja ta ma zdolność wchłaniania wody i powolnego jej oddawania, dzięki jej użyciu oszczędność przy podlewaniu może osiągać nawet 70%.
Automatyczne nawadnianie tryskaczowe polega na rozłożeniu rur na trawniku, w wyznaczonych miejscach na powierzchni wyprowadzane są specjalne zraszacze (tryskacze). Podlewanie uzyskuje się jak w deszczu. Typ kroplówki to elastyczne węże z małymi otworami ułożonymi wzdłuż terenu. Woda jest dostarczana bez ciśnienia.
DŁUGI WSTĘPwiecie, że jeśli się da, wykonujemy prace budowlane, remontowe czy ogrodowe samemu - ja i mój Mr M. choć z niektórymi rzeczami mamy większe doświadczenie, a znów z innymi mniejsze, staramy się ocenić nasze możliwości i nie decydować od razu o zleceniu prac komuś z zewnątrz, jeśli czujemy, że podołamy sami. dlatego budując dom, zakładaliśmy, że malowanie ścian, układanie paneli, elektryka, tarasy, płot, listwy podłogowe, zabudowy czy jeszcze wiele innych rzeczy - będziemy w stanie zrobić sami. powiem wam szczerze, że choć często się droczymy (czytaj: kłócimy), kiedy coś wykonujemy wspólnie, to uwielbiam ten kreatywny czas RAZEM. pasujemy do siebie jak puzzle z jednego zestawu. to niewiarygodne, że to czego ja czasami nie umiem zrobić, on robi z łatwością, a to czego on nie umie, ja mam już dawno w głowie opracowane. dzięki temu nasz dom jest naprawdę nasz. i kiedy patrzę sobie na odklejoną listwę podłogową, która tak od kilku miesięcy 'zapomniała się' przykleić - uśmiecham się do siebie, że to cudowne, że mogę liczyć na mojego Mr M, że jeszcze dzisiaj (jak mu przypomnę po tych kilku miesiącach) weźmie klej w łapkę i mi to wykończy. cudowne jest też to, że zadzwoni pewnie dzisiaj do mnie w ciągu dnia i zapyta o farbę do nowej huśtawki dla Gabi - przecież wie, że ja wiem, a on nie :) kiedy w czasie majówki razem wylądowaliśmy na naszym strychu, aby układać, docinać i montować tam płyty pilśniowe, by zrobić w końcu podłogę - to był mój HIGH POINT of the WEEKEND :) tacy jesteśmy dziwni!!! i kocham to w nas. że robimy dużo sami i się przy tym nie nudzimy :)kiedy wprowadziliśmy się do naszego wymarzonego domu w lipcu 2015, było jeszcze bardzo dużo rzeczy do zrobienia. ale wtedy niecierpiące zwłoki było dla mnie zrobienie nawadniania i zasiania trawy w ogrodzie (>>link do posta o sadzeniu trawy). i choć takich niecierpiących zwłoki rzeczy było więcej, to te na pewno nie mogły dłużej czekać. potem ogród doczeka się także tuj, które będą stanowiły jego żywopłot (>>link do posta o sadzeniu tuj) i na pewno nie powstrzymam się aby tutaj wam o tym wspomnieć. DLACZEGO WARTO POSIAĆ TRAWĘ OD RAZUnowy dom otoczony piaskiem, czarnoziemem i gruzem pobudowlanym, a do tego chaszczami, na które patrzyłam i widziałam, że są chore - nie prezentował się zbyt szczęśliwie. najbardziej żal mi było nowej elewacji oraz samej siebie. pozostawienie 'ogrodu' w takim stanie na okres dłuższy niż kilka tygodni spowodowałoby zniszczenie/okurzenie elewacji. ale co gorsza, zniszczyłoby się też wnętrze domu. uwierzcie, że przy tak gorącym lecie, jakie mieliśmy w 2015, cały piach i kurz z zewnątrz wchodził do domu kilogramami. część oknem przy powiewie wiatru, cześć na naszych butach przy ciągłym wchodzeniu i wychodzeniu z domu (co dzieje się niezwykle często podczas przeprowadzki i urządzania). codzienne wycieranie parapetów i odkurzanie nie bardzo pomagało. szkoda mi było mojej pracy, ale też nowo zamontowanych podłóg - dlatego szybko podjęliśmy decyzję, że TRAWĘ trzeba 'zrobić' od razu. DLACZEGO WARTO OD RAZU ZROBIĆ NAWADNIANIE OGRODUzanim nawiezie się nowego czarnoziemu, rozplantuje go na działce, wyrówna teren, zwałuje i posieje trawę - warto by było pomyśleć o nawadnianiu ogrodu. rozkopywanie już gotowego ogrodu to raz - wielka szkoda dla trawy, a dwa - dużo cięższa praca. o wiele łatwiej kopać rowy pod rury w świeżo nawiezionym czarnoziemie niż potem - w ubitej ziemi i zarośniętej jeśli jeszcze do końca nie wiemy co i gdzie będzie kiedyś rosło w ogrodzie - wykonanie nawadniania nas nie ogranicza, bo każdy podstawowy projekt nawadniania ogrodu można potem rozbudować, a lokalizację zraszaczy przy posiadaniu dużej działki, nawadnianie jest nieuniknione. o tyle, o ile 400m2 można podlewać ręcznie, chodząc codziennie i przestawiając zraszacze po działce - to przy większych powierzchniach tak się po prostu nie da. dlatego, jeśli chcecie mieć zieloną trawkę latem i do tego święty spokój, to nawadnianie jest niezbędne, a przy tym bardzo wygodne. MINIMALNE & NIEZBĘDNE ZAGOSPODAROWANIE DZIAŁKIprzed przeprowadzkąkoniec budowy to też, niestety, koniec budżetu. radzę więc wszystkim budującym się założyć w swoim kosztorysie całkiem sporą ilość funduszy na prace zagospodarowania terenu wokół domu i to zanim wprowadzicie się na włości. nie zapomnijcie o tym, bo może się to stać waszym koszmarem... ile? to trudne pytanie, bo każdy ma inne wymagania, każdy ma inny metraż ogrodu, każdy wybiera inne rozwiązania/materiały. ale przed przeprowadzką powinny być wykonane co najmniej te rzeczy, które można w miarę łatwo wycenić na początku budowy:płot dookoła domu;podjazdy i ścieżki z obrzeżami;nawadnianie działki;posianie was będzie stać, można od razu wykonać cały projekt ogrodu. jak zakłada prawidłowy harmonogram prac budowy ogrodu, najpierw można od razu wykonać: małą architekturę (drewutnie, domki dla dzieci, domki ogrodowe, warzywniaki, zabudowy ścienne, fontanny), podjazdy, ścieżki, tarasy, nawadnianie dostosowane do obsadów roślinnych, siatki na krety, obsady roślin, bylin, sadzenie drzew i potem rozkładanie trawy. tak! można tak zrobić i tak by było najlepiej. to marzenie każdego! ale prawda jest taka, że na taki ogród trzeba wydać drugie tyle co na urządzenie domu, więc albo to przewidzimy w budżecie budowy domu, albo rzeczywistość okaże się zwyczajnie zdecydowaliśmy się tworzyć nasz ogród PÓŹNIEJ! z czasem! jak będzie budżet! pewnie za rok! czyli za dwa lata od zamieszkania w nim. dlatego wykonanie nawadniania i zasianie trawy wykonaliśmy na początku WSZĘDZIE / w całym OGRODZIE. a wszystko po to, by było już czysto, ładnie... by można było z ogrodu korzystać przez ten czas, by kurz i piasek nie leciał do domu, czy Gabi miała się gdzie bawić...i by nie trzeba było podlewać tych hektarów NAWADNIANIA SAMEMUokazuje się, że wykonanie nawadniania jest w rzeczy samej bardzo proste. można je wykonać samemu i naprawdę nie ma większej filozofii w połączeniu elementów. na tym filmiku (choć po angielsku) można podpatrzeć różne rozwiązania systemów nawadniania, ale co ciekawsze, od 12-tej minuty filmu możecie zobaczyć jak proste jest łączenie elementów i samodzielne wykonanie systemu. jedyny minus całego zamieszania to ciężka praca przekopania rowów pod rury z wodą. 5mb kopania, jak pokazuje filmik, to pikuś, ale jak ma się do położenia 100mb rur, to już może trochę boleć. pocieszające w tym wszystkim jest to, że samodzielne wykonanie nawadniania ogrodu, jest o NIEBO tańsze, jak wynajęcie firmy z zewnątrz. wiadomo! firma musi się utrzymać, ludzie zarobić, więc koszt się nawet potraja czy (prze)poczwarza :) lubicie pracę w ogrodzie? no to nie będzie wykonać nawadnianie samemu ?PROJEKT NAWADNIANIAnajpierw potrzebujemy projektu. można wykonać go samemu. np. na stronie GARDENY jest planner (>>> tutaj), który pomoże opracować system nawadniania dla siebie. program jest bardzo prosty w obsłudze i ciekawy, bo oprócz automatycznego doboru systemu nawadniania, można w nim zaprojektować elementy ogrodu. ale my skorzystaliśmy z usługi wykonania projektu nawadniania przez firmę CENTRUM NAWADNIANIA (>>>). projekt jest za darmo, przy kupnie sprzętu z ich strony (>>>tutaj). wystarczyło wysłać rzut naszej działki z określeniem swoich wymagań, aby otrzymać projekt oraz listę elementów potrzebnych do zakupu. posiadają oni w swojej sprzedaży nawet gotowe zestawy, ale zawsze warto dostosować je do własnej działki - dlatego, skoro projekt jest za darmo i pomoc merytoryczna w czasie instalacji też, to warto z takiej możliwości skorzystać. JAKIE PRACE TRZEBA WYKONAĆpo wykonaniu projektu i zamówieniu elementów, trzeba było przygotować działkę. o kolejności prac będę pisać przy temacie siania trawy, ale powiem tak, że przed rozpoczęciem kopania rowów pod nawadnianie ziemia była już przygotowana do siania trawy, czyli poziomy zostały rowy na głębokość ok. 30-40cm, wg projektu, który otrzymaliśmy;wykopaliśmy też miejsce na studzienkę z rozdzielnią, do której była doprowadzona woda z pompy wodnej w garażu; rozłożyliśmy rury w rowach, dzieląc na odpowiednie strefy nawadniania, wg projektu;podłączyliśmy rury w studzience z rozdzielnią;zakopaliśmy rowy i wyprowadziliśmy zraszacze na odpowiednią wysokość (późniejsza regulacja też jest możliwa); podłączyliśmy system do czujka wilgotności oraz kontrolera; załączyliśmy system i... działał :)ILE KOSZTOWAŁ SYSTEM NAWADNIANIAmam nadzieję, że będę miała dla was tutaj miłą niespodziankę. otóż, jeśli zdecydujecie się na wykonanie nawadniania samemu, okazuje się, że jego posiadanie wcale nie jest rzeczą nasz wykaz elementów potrzebnych do nawadniania na ok. 1100m2 powierzchni. koszt całkowity = 3 440zł bruttodla porównania podam, że dwie firmy zewnętrzne wyceniły kompleksowe wykonanie takiego systemu na kwotę 12 400 zł - pierwsza, a na 15 600zł - druga. dlatego, jeśli nie boicie się ciężkiej pracy z łopatą i lubicie składać klocki, oraz umiecie przeczytać ze zrozumieniem instrukcję obsługi - zapewniam, że wykonanie nawadniania samemu jest bardzo realne, a przy tym jakże ekonomiczne!ILE CZASU TRWA INSTALACJAwszystko zależy od ilości łopat (czytaj: ludzi), wielkości działki i złożoności systemu nawadniania. powiem tylko, że u nas nawadnianie było wykonane w 2 dni przez mojego Mr M, mojego brata oraz z moją nieodzowną pomocą :)JAK WYGLĄDA NAWADNIANIEszkoda, że nie mam zdjęć z kopania rowów. bardzo żałuję, bo pokazałbym wam więcej. ale to był bardzo gorący okres (również atmosferyczny) i każda minuta była na wagę złota. chodzenie z aparatem nie było wtedy moim priorytetem. więc niestety zdjęć z realizacji nie teraz wygląda to tak: planujecie robić nawadnianie u siebie? używacie? lubicie? jakie jest wasze zdanie?dajcie znać w komentarzachbuźka Previous Ciekawe Gotowe Projekty Domów PORADY OGÓLNOBUDOWLANEk@rolinaMay 18, 2016projekt domu, budowa, budowa domu, projekt, gotowy projekt, projektowanie Next Szafka TV - Jak Zaaranżować Kąt z Telewizorem w Stylu New York / New England PORADY WNĘTRZARSKIE, WSZYSTKO NOWY DOMk@rolinaMay 10, 2016szafka tv, rtv, porady, salon, komoda, nowy dom, telewizor Jak może nam pomóc automatyczne nawadnianie? Niestety, nie każdy sterownik pozwala na zwiększenie interwału podlewania do 2 lub 3 dni. Projektując podlewaj.pl wzięliśmy jednak te zasady do serca – rzadsze, ale intensywniejsze podlewanie, konieczne dla rozwoju zdrowego i wytrzymałego trawnika – jest domyślnym ustawieniem Odkryj magię szklanych ogrodów z naszym przewodnikiem. 15 inspirujących pomysłów na stworzenie własnego, zielonego mikrokosmosu w słoiku czy butelce. Z pomocą przychodzi automatyczny system do nawadniania ogrodu, który będzie go podlewał, nawet gdy nie ma Cię w pobliżu. Jest to idealne rozwiązanie, dla osób które chcą: Oszczędzać czas - system wykona za Ciebie podlewanie; Oszczędzać wodę - automatyczny system zużywa mniej wody niż podlewanie ręczne; Oszczędzać pieniądze YYR84.
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/66
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/85
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/44
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/46
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/29
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/88
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/79
  • mh9m7y8xu5.pages.dev/37
  • jak zrobić automatyczne podlewanie ogrodu